ALIMENTY A WIĘZIENIE
Żona
straszy mnie, że za niepłacenie alimentów wyśle mnie do
więzienia? Czy jest takie prawo, żeby za samo to, że nie daje na
dzieci pieniędzy mógłbym iść do więzienia? Sam ledwo wiążę
koniec z końcem to jak mam jeszcze płacić po 1000 zł na 2
dzieci?! Daje ile mogę. Odkąd zachorowałem zarabiam minimalną
krajową i nie mam możliwości dorobić, a alimenty ustalane były
kiedy pracowałem w Szwecji, zarabiając dużo więcej. Żona z którą
mieszkają dzieci ma dobrą pracę i żyje w dużo lepszych warunkach
niż ja.
Odpowiedź
na to pytanie, co najmniej co do zasady brzmi – tak. Faktycznie
kodeks karny, a dokładnie art. 209 § 1. k.k. przewiduje taką
możliwość. Jak się w nim bowiem stanowi: Kto
uporczywie
uchyla się
od wykonania ciążącego na nim z mocy ustawy lub orzeczenia
sądowego obowiązku opieki przez niełożenie na utrzymanie osoby
najbliższej lub innej osoby
i przez to naraża
ją na niemożność zaspokojenia
podstawowych potrzeb
życiowych, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo
pozbawienia wolności do lat 2. Jest
to przestępstwo
ścigane na wniosek
uprawnionych podmiotów, do których zalicza się: pokrzywdzonego,
organ pomocy społecznej oraz organ podejmującemu działania wobec
dłużnika alimentacyjnego. Jeżeli jednak pokrzywdzonemu przyznano
odpowiednie świadczenia rodzinne albo świadczenia pieniężne
wypłacane w przypadku bezskuteczności egzekucji alimentów, wówczas
ściganie odbywa się z urzędu.
Nie każda więc sytuacja, w której obowiązany nie płaci
zasądzonych przez Sąd alimentów, jest automatycznie przestępstwem.
Aby mówić o przestępstwie zachowanie dłużnika alimentacyjnego
musi mieć charakter uporczywy, a przy tym narażać uprawnionego na
niemożność
zaspokojenia podstawowych potrzeb życiowych. Być
może warto zastanowić się nad wystąpieniem o zmianę wysokości
alimentów, powołując się na zmianę stosunków, o jakiej mowa w
art. 138 k.r.o.?